Jak wiecie ten post będzie poświęcony Rinowi, który był, jest i zawsze będzie moim przyjacielem. Cóż... już na samym początku trudno mi pisać ten post, ponieważ jest coś o czym wam za chwilę powiem i nie jest to miłe wspomnienie.
A więc Rin ma na imię Tomek i jest w wieku 15 lat, czyli o 5 lat starszy ode mnie. Jest to osoba kulturalna, która zawsze na początku rozmowy mówi "dzień dobry pani/panu". Znaliśmy się długo, nasza przyjaźń nie miała granic. Byłam bardzo szczęśliwa, gdy z nim pisałam. Wiedziałam, że mogę mu powieżyć każdy mój sekret. Jednak pewnego dnia... Przepraszam. Płaczę, bo Tomek był dla mnie osobą wyjątkową, a teraz go już nie ma na momio... Zgadza się. Usunął sobie konto. Tak nagle, bez uprzedzenia, albo conajmniej pożegnania. Z pewnością nie chciał, abyśmy przeżywali jego odejście. Ale przecież dobrze wiedział jak wiele dla mnie i pewnie dla wielu innych osób znaczy. Odszedł z momio 8.10.2015r. Jednak do dziś nie mogę się po tym ogarnąć.
Rinie! Jeżeli teraz to czytasz to proszę cię napisz do mnie pod postem i wytłumacz dlaczego odszedłeś. Wiedz, że bardzo wiele dla mnie znaczyłeś.
Jeżeli zaś jesteś osobą, która zna Tomka osobiście to powiedz mu o tym. I bardzo proszę powiedz jak mogę się z nim skontaktować.
Dziękuję za uwagę.
~Oliwia, czyli Agata00200
P.S. To już koniec serii o moich przyjaciołach z Momio. Następna może już dziś!
P.S. To już koniec serii o moich przyjaciołach z Momio. Następna może już dziś!
Emmm on po prostu był za duży na momio i pewnie mu sie to znudziło. Poza tym on nie morze zaniedbywać nauki. Ostatni raz jak z nim pisałam powiedział że już idzie bo ma korki (korepetycje) on po prostu już jest w liceum jak sie nie myle i ma naprawde wiele nauki. Musisz sie z tym pogodzić.
OdpowiedzUsuńNo wiem, ale zrozum, że to nie jest dla mnie wcale takie łatwe.
UsuńP.S. Kiedy ostatnio z nim pisałaś?
Oj Tomku, Tomku... To już drugi, czy trzeci miesiąc i nadal nie potrafię się pogodzić, ze stratą ciebie. Dobrze wiesz, że przyjaciół się nie zostawia w potrzebie, a teraz ja muszę się tobie zwierzyć. Po prostu muszę. :'-( :'-(
OdpowiedzUsuń